Kiedyś (ponad 10 lat temu) obdarowywałam bliskich obrazkami, wykonanymi suchymi pastelami. Jako wzór służyły mi pocztówki lub zdjęcia wykonane przeze mnie lub mojego męża. Powstały w ten sposób następujące pastele:
- Morskie Oko
- Zachód w górach
- Zima w górach
- Tulipany - najpierw zrobiłam zdjęcie, a na jego podstawie obrazek.
- Ze zdjęcia męża - krzak z naszego ogródka, nawet nie wiem jak się nazywa
- Żonkile - też ze zdjęcia męża
- Róża - na podstawie mojego zdjęcia
- Chciałam spróbować też, czy uda mi się narysować ludzkie ciało (ze zdjęcia z książki o sztuce robienia zdjęć). Użyłam sepii, sangwiny, węgla i białej pasteli.
- Wenecja
- Mazurski zachód - ze zdjęcia męża ze wspólnych kajaków
Dawno już nie używałam pasteli, nawet nie wiem, czy potrafiłabym jeszcze podobne obrazki narysować.
czwartek, 30 sierpnia 2012
piątek, 3 sierpnia 2012
Ikony decoupage
Od kiedy poznałam technikę decoupage'u - miałam ochotę spróbować zrobić ikonę. Podstawy robienia ikon w tej technice poznałam na warsztatach, na które uczęszczam co tydzień. Od znajomego dostałam grubą deskę, mąż pomógł mi ją pociąć, przeszlifować i pomalować lakierobejcą - mogły więc powstać takie ikony (trudno je sfotografować, bo użyłam błyszczącego lakieru, pewnie powinnam użyć matowego?):
Decoupage na styropianie
Próbowałam dekorować decoupagem także przedmioty ze styropianu. Powstały:
- bombki decoupage
- pisanki decoupage (zdaję sobie sprawę z tego, że posiadają za mało warstw lakieru, ale to moje pierwsze pisanki)
- bombki decoupage
- pisanki decoupage (zdaję sobie sprawę z tego, że posiadają za mało warstw lakieru, ale to moje pierwsze pisanki)
Sutasz
Na zajęciach miałam okazję spróbować swoich sił w sutaszu. Powstała w tej technice bransoletka. Nie przepadam za szyciem, więc raczej w przyszłości nie będę robić takiej biżuterii.
Filc
Na warsztatach miałam okazję poznać też podstawy filcowania. Tak powstały :
- filcowane na mokro kwiaty:
- szal ozdobiony kwiatami (filcowane na sucho)
- korale filcowe (jeszcze nie połączone), filcowane na mokro
- szal filcowany na mokro
- filcowane na mokro kwiaty:
- korale filcowe (jeszcze nie połączone), filcowane na mokro
- szal filcowany na mokro
Grawerowanie na szkle
Na warsztatach miałam okazję poznać technikę grawerowania szkła za pomocą Dremla z końcówkami dentystycznymi. Zaczęło się od tego, ze dostałam od mojej babci zbiór obrazków na czarnych kartkach. Przywiozła go b.dawno temu z podróży zagranicznej ale nie wiedziała do czego służą. Zaniosłam je na zajęcia i okazało się, że są to właśnie wzory do grawerowania szkła (wycina się i podkleja wybrany wzór pod powierzchnię grawerowaną). Dzięki tym wzorom wszystkie osoby, uczęszczające na zajęcia, mogły spróbować swoich sił w grawerowaniu szkła. Ja ozdobiłam w ten sposób szklany wazon (tylko trudno go było sfotografować, żeby wzory były dobrze widoczne). Bardzo ciekawa technika, może kiedyś ozdobię sobie w ten sposób zestaw szklanych talerzy.
Zegar decoupage z Klimtem
Niedawno na parę dni przyjechała do mnie siostra, która nie miała wcześniej kontaktu z decoupagem. Przez parę dni zrobiłam jej szybki kurs decoupage'u i dzięki temu zrobiła bardzo ładny, moim zdaniem, zegar z motywem obrazu Klimta ( z serwetki). Brzegi zegara są ozdobione spękaniami dwuskładnikowymi (Stamperia Sottile) i złotą porporiną. Tarcza zrobiona była z MDF.
Pudełko na biżuterię z kogutami
Z przeznaczeniem na przechowywanie biżuterii powstało też pudełko z kogutami. (zdjęcie, niestety, nieostre).
Pudełko na chusteczki z bratkami
W ramach nauki decoupage'u postanowiłam sprawdzić, jak wyglądają motywy na surowym, niepomalowanym drewnie. Tak powstało pudełko na chusteczki z bratkami.
Taca z tulipanami
Na pierwszy jarmark zrobiłam też tacę z tulipanami (też malowaną mahoniową bejcą rustykalną). Niestety, nie wiedziałam wtedy, jaki lakier jest dobry i gorące rzeczy zostawiały na niej ślady :-(.
Pudełko na biżuterię z magnoliami
Wyzwaniem było też zrobienie dużego pudełka z przegródkami (z przeznaczeniem na biżuterię) z motywem magnolii (i malowanego mahoniową bejcą rustykalną). Po raz pierwszy wielokrotnie lakierowałam ozdobiony przedmiot, ale ponieważ miałam jeszcze kiepski lakier (Domalux, który podobno w ramach unijnych norm musiał w tym roku zmienić swój skład i teraz do niczego się nie nadaje, nigdy dobrze nie wysycha itp.), to zaczął mi robić przykre niespodzianki - np. marszczył się, po szlifowaniu powierzchni odpadał grubą warstwą wraz z farbą itp. Traciłam już nadzieję, że uda mi się dokończyć tą pracę, zastanawiałam się, czy nie lepiej było by zacząć pracę od nowa, z dobrym już lakierem. W końcu jakoś się jednak w miarę udało osiągnąć w miarę zadowalający efekt. W każdym razie wiele się przy tej pracy nauczyłam. Zdjęcie było zrobione w momencie, kiedy powierzchnia lakierowana była jeszcze niezadowalająca.
Subskrybuj:
Posty (Atom)